Inspira – galeria

I had honor and privilege  to know those  magnificent polish artists. Please enjoy some of the visuals – created by the greatest – in my opinion – imaginative minds of Poland 🙂

 

 

Oto genialni Polscy artyści. Najpierw Marianna Stelmach Vuzel. Następnie Jacek Kaczyński – Wu Wejo i …Szymon Siwak ANATP!!!!!!!

Photo

Miałem przyjemność poznać tych wspaniałych ludzi. Wraz z Natalią siedzi pani Marianna, a tuż za nimi pisarz i publicysta Marek Grzywacz.

Photo

Marianna zabłysła w mojej wyobraźni natychmiast jak tylko ujrzałem jej prace w portalu NF. Dziwne, że artyści tej klasy pozostają w Polsce słabo zauważalni. Artystka wstrząsnęła mną, skrajnie rozdęła granice mojej wyobraźni, zaciągnęła do swoich światów, porzuciła, potem znów omamiła dziwnym, bijącym z nich prądem  surrealistycznych blasków. Przecież wszyscy kochamy Beksińskiego!!! Jeśli spojrzeć na rzeczywistość? To dlaczego nie tak? Od zawszeVuzel rzuca mnie na kolana. Tak,tak…Dostąpiłem ogromnego zaszczytu ilustracji mojej własnej książki jej zarąbistymi grafikami.Pierwsza zilustrowała moje opowiadanie o reinkarnacji. Powstał wizualny majstersztyk! – w którym jeszcze na dodatek wzięła udział – jako graphic designer moja córka Natalia. Dzięki Mariannie -w jej duszy też wystrzelił i rozrósł się podobnie porywający pęd do tworzenia. Mam nadzieję, że prace Marianny wzbudzą  i wasz podziw. Wyzwolą emocje i jeszcze raz emocje!!!!

http://www.deviantart.com/?qh=&section=&global=1&q=vuzel

https://www.facebook.com/MariannaVuzel?fref=ts

 

 

 

 

 

Marianna Stelmach o sobie

Photo: me :)<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br />
by Edyta Sieluk<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br />
https://www.facebook.com/Edyta.Sieluk.Makeup.Stylizacja?fref=ts

“fot. Edyta Sieluk” Marianna -Vuzel

O sobie


Nie, nie widziałam kosmitów. Nie, tym bardziej nie rozmawiam z nimi. Nie, nie mam też zdolności nadprzyrodzonych… choć kiedyś śniło mi się, że żarówka wysiadła i podła zrobiła to następnego dnia. Nie, nie rozmawiałam z nią.
Tak, lubię metki. Nie, nie wiem dlaczego. Przy ubraniach irytująco drapią. Może staram się je udobruchać poprzez rysowanie?! Tak, wyciąć byłoby łatwiej.
Tak, lubię brzydotę. Nie nie, mogę wyjść do ludzi, w dzień. Z reguły nie krzyczą na mój widok.
Tak, lubię kolczyki i tatuaże. Tak, też je mam. Nie, nie byłam w więzieniu.
Nie, piję tylko herbatkę rysując. Nie, nie paliłam w trakcie. Papierosów też nie.
Nie nie, nie mam depresji. Zmarszczki od śmiania już się pojawiły.
Czemu rysuję? Bo lubię ćwiczyć nadgarstek.

 

 

 

Photo

Wu Wejo

Jacek Kaczyński – genialny artysta – marzy mi się, aby kiedyś zilustrował moje nie napisane jeszcze książki. Teraz asystuje w ich tworzeniu, eksplodując w mojej jaźni kadrami swoich surrealistycznych, do głębi przejmujących wizji. Swiaty upadłe do moich stóp – jakże z was nie czerpać? Mam nadzieję, że i wy docenicie perfekcyjny, dualistyczny artyzm kreski!!!!!! Za nią stoi najprawdziwszy Człowiek.

 Więcej znajdziecie tutaj: www.wuwejo.pl

http://www.wuwejo.pl/press/

Artysta o sobie
Koszmar . Takie notki biograficzne zawsze trącą mi tragifarsą a i tak mało kto w ogóle to czyta. Czy to naprawdę konieczne?
Prawdę mówiąc w mojej biografii nie ma niczego specjalnie interesujacego. Chyba, żeby przybrać ją jakimś absurdem i polakierować np.
“Urodzony w Samarkandzie w 1816 r. weteran licznych konfliktów zbrojnych w tym wojny rosyjsko-japońskiej oraz krymskiej, ekscentryk, hulaka i pijak, a także królik doświadczalny i ofiara prześladowań rozmaitych władz. Uzależnienie od oranżady wyborowej odcisnęło niezatarte piętno na jego wczesnej twórczości. W późniejszym okresie daje się zauważyć także wpływy licznych fobii i manii, a to: upodobania do cudzych kapeluszy, gry w guziki i krwawych polowań na wiewiórki (z nagonką)… itd. itp.”
Co?
Przepraszam za ten żart powyżej, ale naprawdę maniakalnie nie znoszę wypisywać tych wszystkich biograficznych wyliczanek, więc jeśli udałoby się obejść bez tego byłbym bardzo szczęśliwy. Mam nadzieję, że zrozumiesz i nie pogniewasz się na mnie za to.

 

siwaks

Jeśli w przyszłości kiedykolwiek powstanie  kamera sprzeżona z ludzką imaginacją, jeśli będzie zdolna obiektywem uchwycić obie optyki – soczewki i ludzkiego spojrzenia – wyrwie ze świata najgłębsze warstwy wizualnie niedostrzegalnej rzeczywistości, zakradnie się od podszewki do otaczających sensów – dorówna wtedy jakoby automatycznie artyzmowi w spojrzeniu tego artysty fotografika. Jego prace przewracają świat do góry nogami i na zgliszczach budują niespodziewane, histeryczne wizje. On miesza mi zdrowo w głowie. A ja lubię to surrealistyczne zamieszanie, w którym dopiero wtedy dostrzegam sens atakujących realności. Mam nadzieję, życzę wam tych samych emocji. Po prostu świetne!!!!

Artysta o sobie:
Anapt nie lubi zwyczajności. To fakt. W jego grafikach jej nie znajdziesz. Chociaż z drugiej strony, jeśli prace ukazują wnętrze człowieka, to czy nie ryzykujemy stwierdzeniem, że emocje mogą być niezwyczajne? Gdyby zmaterializować nasze przeżycia, to co zobaczymy?
Surrealistyczny świat Anapta powstaje w chwilach, kiedy artysta pozwala górować emocjom. Otwiera swoje wnętrze, jednocześnie zamykając się przed codziennością i rzeczywistością. Efekt jest niezwykle spektakularny. Czy zamierzony? Być może tak, a być może nie. Wyniku pracy twórczej nie da się przecież przewidzieć w stu procentach.
Artysta jest samoukiem. Tworzy od kilku lat, dlatego w jego dziełach widać wypracowany styl i daje się odczuć specyficzny klimat. Działa intuicyjnie, jak widać z rewelacyjnym skutkiem. Najpierw tworzy fotografie, potem na jej podstawie powstaje grafika. Czasem to jego autoportrety.

 Poniżej  

znajdują się ważne  linki.

http://gurupa.pl/anapt,47,sprzedajacy

http://www.redbubble.com/people/anapt?ref=artist_title_name

i podaję jeszcze link do  fanpage’a

https://www.facebook.com/pages/anapt/103847786374596

Więcej prac

http://www.anapt.personalart.pl/

 

http://cavaletto.pl/index.php?str=artysta&proj=27

 

 

 

264