Swiat z Nejtanem
Odkąd pamiętam zawsze mnie pasjonowała historia, a szczególnie ta najstarsza rozpisana na naskalnych malowidłach, czy w postaci monumentalnej; mam tu na myśli rzeźby, budynki i… zamrożone w postaci przekazów ustnych i pieśni historię zdarzeń najdawniejszych . Niestety nie jestem zbyt elokwentny. Pisanie wychodzi mi lepiej. Stąd te kilka słów do was na wstępie. Otóż zauważyłem, a następnie rozważyłem później zagadnienie zgodności moich światopoglądów z rysem filozoficznym datującym się na 67 tysięcy lat. Najprawdopodobniej od samego początku ewoluował i być może ze względu na fakt, że nie stojąc mocno na fundamentach naukowych nie odznaczył się uwagą. To tak, jakby Arystoteles nie znał pisma i ludzie go cytujący opierali się na przekazach mówionych. Chodzi głównie o pewną modyfikację spojrzenia na aspekty legendarnego okresu Dreamtime i zastosowanie ich do współczesności. Oczywiście jest to opowieść w formie mitologii, ale rozbudowana o wątki które prowadzą w kierunku Zasady Antropicznej, czyli Anthropic Principle – z angielską.
Zasada zakłada, że wszechświat jest doskonale zaprogramowany- tak aby możliwe było na nim powstanie obserwatora.
Co ciekawe- współczesna teoria mówi, że podczas Bing Bangu pierwszym elementem powstałej z energii materii był wodór. Czyli takie uświęcone ziarno istnienia. Chmury wodorowe uległy zapaści, aby doprowadzić zaraz wkrótce do uruchomionej grawitacją lawiny ruchów inercyjnych. To, że w kosmosie wszystko pędzi, a właściwie spada jest powszechnie znanym prawidłem. To, że ulega zderzeniu również, ale że dwa atomy o tych samych właściwościach zderzają się i powstaje inny pierwiastek o kompletnie nowych, nieznanych przedtem mechanizmach uruchomionych jego zaistnieniem jest cudem. Z maleńkiej drobinki, zakrzywiającej czasoprzestrzeń że względu na posiadaną masę rodzi się systematyka obiektów gigantycznych, co więcej genialnych, co więcej cudownych i niezaprzeczalnie niemożliwych do wyobrażenia. I to nie koniec. Ten świat nie raz nas jeszcze zadziwi.