Spotkanie ze świeczkoniem na Herbatce
Świeczkoń – jahusz |
Kategoria: horror (hrr) Ocena recenzentów: 7 Obaj pochodziliśmy z ubogich i patologicznych rodzin, więc chcieliśmy przy okazji święta zmarłych trochę przyrobić; sprzedać zapałki, nazbierać szklanych maczyń do resajklingu – zwykle słoików, do których stare, biedne babcie miały zwyczaj wkładać tanie dziesięciogroszowe świeczki. Przy okazji, jak to bywa przy dobrych, świątecznych gorączkach planowaliśmy skroić komuś portfel lub przynajmniej zimową czapkę – koniecznie z rękawiczkami pod kolor. Zaczęliśmy przy bramie. Miałem kilka wianków ze śmietnika, które przemyliśmy wodą z kałuży. Badyle wyglądały jak nowe. W pozostałym asortymencie prym wiodło dziesięć paczek długich zapałek i trzy zapalniczki laserowe Toshiby. Nie wiem skąd mój ziom Witek wytrzasnął te ostatnie.Napewno z magazynu armii, bo pachniały nowością. Genialny wynalazek amerykańskich sił zbrojnych. Dobrze ukierukowana wiązka za jednym pociągnięciem spustu zapalała knoty na całym grobie. |
Czytaj dalej poniżej
http://herbatkauheleny.pl/readarticle.php?article_id=1711