Rozmowa z Nejtanem

… Gdyby ktoś miał ochotę to zapraszam do lektury Światów Solarnych. Moja powieść utrzymana jest w stylu tribal steampunk i Aborygeni grają w niej niepoślednią rolę. Jeden z czarnych bohaterów zaznajamia głównego bohatera z arkanami metafizyki i magii. Naucza jak praktycznie ją zastosować do teleportacji

Światy Solarne to steampunk z Aborygenami.To ogromny świat. Założeniem było stworzenie gdzieś w odległym jądrze Galaktyki enklawy rządzącej się odmiennymi prawami przyrody. Są to prawa żywcem ściągnięte z podręcznika XIX wiecznej przyrody, kiedy to fikcja mieszała  się z nauką. Są to również prawa z mitologii Dreamtime aktywizowane magią. . Co więcej wszystkie obecne tam rasy Obcych są na tym samym XIX poziomie rozwoju. Dlaczego? Bo raptem odkrywamy jak funkcjonują powieści fantastyczne. Dowiadujemy się jak ciężko jest tworzyć różnicowanie technologiczne i naukowe, o kulturowym już nie wspominając. 

Biorący udział w akcji Dzicy posługujà się metafizyką, która jest równoważna eksperymentalnej fizyce. Ciekawe. Jak człowiek potrafi niektóre prawdy instynktownie przewidzieć lub intuicjonalnie zastosować. Gdybyście chcieli więcej na ten temat poczytać zapraszam na mój blog  

jahusz.com

Albo bezpośrednio na Uniwersytet Śląski- bowiem tam ktoś się z mojej Solarnej Trylogii doktoryzował. 

O mistycyźmie Światów Solarnych

17 lipca 2016|

Kategorie: Felietony

10 opowieści steampunkowych

Science fiction to gatunek literatury równie bogaty, co fantasy, obrosły parunastoma – rozgałęziającymi się dalej – subgatunkami. Jednym z nich jest steampunk, czyli nurt zapoczątkowany w beletrystyce przez Williama Gibsona oraz Bruce’a Sterlinga powieścią „Maszyna różnicowa”. Elementem wyróżniającym świat przedstawiony utrzymany w stylistyce owego prądu jest oparcie techniki na rozwiniętej mechanice, najczęstszym motorem napędowym maszyn z kolei jest para, choć nie jest to wyłączne paliwo. Warto również nakreślić, że najczęstszy sztafaż występujący w utworach steampunkowych upodabniany jest do tego z epoki wiktoriańskiej oraz wielkiej budowy kolei w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Nierzadko subgatunek ten łączy się z historiami alternatywnymi.

„Maszyna różnicowa”, William Gibson i Bruce Sterling

Pierwsza na liście powinna być powieść, od której wszystko (w literaturze) się zaczęło – czyli biały kruk na polskim rynku. Akcja powieści osadzona jest w połowie dziewiętnastego wieku w Anglii, gdzie lord Charles Babbage wynajduje maszynę analityczną i razem z Radykalną Partią Industrialną wdrażają ją do masowej produkcji, a potem nakierowują ewolucję techniczno-ekonomiczną Brytanii ku świetlanej przyszłości. Cały kraj staje się mocno zmechanizowany i nowoczesny, Anglicy mają możliwość sprawniejszego poruszania się, korzystania z komputerów napędzanych parą, a wszystko wydaje się zmierzać do istnej Arkadii. Jednak gęste obłoki, pył i kurz zaczynają powoli zakrywać terytorium Wysp, w dodatku pewnego dnia ktoś wykrada kluczowe informacje, które na zawsze mogą zmienić losy Brytanii. Intrygująca pod wieloma względami, niezwykle złożona oraz otwierająca nowy rozdział w historii literatury – książka dla ambitnych czytelników!

„Alteracja”, Kingsley Amis

Druga w zestawieniu opowieść jest dość nietypowa, bo stawia na kontrowersyjną problematykę i nie zalicza się do wesołych historyjek, a do steampunku wlicza się bardzo luźno. „Alteracja” to historia alternatywna, w której praktycznie nie ma wojen, ewolucja kulturowa stoi albo idzie wolnym krokiem, a świat wcale nie jest lepszy. Na pierwszym planie mamy chłopca o anielskim głosie – chórzystę, którego tembr tak bardzo przypadł do gustu opiekunom, że obmyślają plan zachowania w Hubercie – protagoniście – niezwykłej zdolności, jednak jedynym sposobem okazuje się kastracja. Powieść brytyjskiego pisarza wymaga od czytelnika dużego nakładu skupienia i przemyśleń, pełna jest odniesień, alegorii oraz satyr, a niesztampowa warstwa lingwistyczna nie każdemu może przypaść do gustu. Również nad wyraz gorzki charakter niekoniecznie zachęci do sięgnięcia po nią, acz dla wytrwałych z pewnością będzie to wyjątkowe obcowanie z literaturą wysoką.

„Mechaniczny”, Ian Tregillis

O wiele lżejsza pozycja, ale zapewniająca wiele mocnych wrażeń –Ian Tregillis wykreował świat, w którym pewien holenderski zegarmistrz w XVII wieku stworzył klakiera, mechanicznego „człowieka” – i to było motorem napędowym podboju Europy przez Królestwo Niderlandów. Trzy wieki po skonstruowaniu owego wynalazku Holandia niepodzielnie włada niemal całym kontynentem, a armie mosiężnych żołnierzy strzegą porządku oraz utrzymują rządy tyrana. I chociaż wiele narodów jest tłamszonych przez Niderlandy, to nie od nich wychodzi inicjatywa powstania przeciw ancien régime, tylko od jednego z klakierów, który postanawia złamać więź łączącą go z ludzkimi panami. To pozycja świeża, wydana na polskim rynku całkiem niedawno i wkomponowująca się w boczną gałąź steampunku zwaną clockpunkiem.

„Dworzec Perdido”, China Miéville

Miéville’a można określić „czarodziejem słów”, ponieważ niezwykle plastycznym, barwnym językiem zarysowuje światy przedstawione i tworzy fascynujące historie – jedną z nich jest właśnie „Dworzec Perdido”, czyli niesamowite połączenie steampunku z weird fiction, urbanfantasy oraz darkfantasy. Akcja powieści osadzona jest w uniwersum Bas-Lag, gdzie obok ludzi i mutantów żyje jeszcze masa różnych – wręcz baśniowych – istot. Ważnym elementem tego świata są prze-tworzeni, czyli istoty poddane operacjom w specjalistycznych fabrykach, integrujących ich ciało z komponentami mechanicznymi, często w ramach kary za wielkie wykroczenia. I mimo że samo uniwersum wydaje się nader interesujące, to dopiero prezentowana w książce opowieść jest prawdziwym majstersztykiem.

„Burton i Swinburne”, Mark Hodder

Bardzo wciągający i trzymający w napięciu cykl powieści steampunkowych z elementami detektywistycznymi, utrzymany w najbardziej charakterystycznych realiach subgatunku – akcja osadzona jest w epoce wiktoriańskiej, mamy tu do czynienia z historią alternatywną oraz mnóstwem maszyn opartych na technologii pary. W dodatku autor sięga po ciekawe postacie autentyczne – między innymi Richarda Francisa Burtona oraz Algernona Charlesa Swinburne’a, a zarysowane tło socjalno-ekonomiczne i zbrodnie popełnione w niekonwencjonalny sposób sprawiają, że powieści z cyklu wciąż zadziwiają i podsycają apetyt czytelnika. Wisienkami na torcie są zaś antagoniści, ale o tym więcej w lekturach.

„Aposiopesis”, Andrzej W. Sawicki

Pierwszy polski akcent na liście – Andrzej W. Sawicki zabiera w swej powieści czytelników do alternatywnej wersji Warszawy lat 70. dziewiętnastego wieku, w której technologii mechanicznej jest niemało. Polski pisarz mimo że wybrał ów subgatunek nie poszedł w kierunku ambitnej historii, ale też nie uczynił jej czysto rozrywkową, co wyszło in plus całości. Przede wszystkim skupił się na szeroko zakrojonej intrydze, narracyjnie poprowadzonej sprawnie i ciekawie, bardzo przyjemniej w odbiorze oraz z małym dodatkiem wyważonego humoru.W lekturze nie brak sensacyjnych wydarzeń, przygodowych motywów oraz romansowych akcentów – a wszystko to opakowane w iście steampunkowy sztafaż.

„Maszyna Lorda Kelvina”, James P. Blaylock

W powyższej lekturze steampunkowe komponenty świata przedstawionego nie są aż tak liczne i wyraźne – głównym elementem jest za to tytułowa maszyna Kelvina, która w istocie jest wehikułem czasu. Owe urządzenie staje się obiektem pożądania dwóch bardzo zdesperowanych mężczyzn – komisarza Langdona St. Ivesa oraz doktoraNarbonda. Jeden pragnie za pomocą maszyny przejąć władzę nad światem, drugi zaś ma zamiar zapobiec śmierci ukochanej. Sensacyjna rozgrywka toczy się tu na aż trzech, przeplatających się fabularnie płaszczyznach czasowych – przyszłości, przeszłości oraz teraźniejszości – a każde posunięcie konkretnego bohatera ma wielki wpływ na losy świata przedstawionego. Nieczęsto spotykana, dość – mam wrażenie – mało znana, ale na pewno warta poznanialektura, szczególnie, gdy ktoś poszukuje utworów z tego subgatunku.

„Kościotrzep”, Cherie Priest

Dość interesująca i nietypowa pozycja stanowiąca melanż klasycznego steampunku z elementami postapokaliptycznymi. Świat przedstawiony został nakreślony niezwykle bogato, a przy tym poprawnie – mamy odgrodzone miasto, gdzie za sprawą groźnego gazu ludzie przemienili się w żywe, śmiercionośne trupy, a w powietrzu grasują piraci.Niebezpieczeństwo na tym się nie kończy: żądnych krwi uciekinierów, renegatów i zwykłych rzezimieszków nie brakuje. Historia zaś skupia się na losach chłopca, syna genialnego wynalazcy i twórcy ogromnej i niebezpiecznejmaszyny, która przyczyniła się do uwolnienia spod ziemi gazu. Bohater postanawia wymazać winy ojca, naprawiając wszystko to, za czym stoi Kościotrzep, czyli ów wehikuł. Jednak nic nie jest takie proste, a jego podróż, mimo że pełna niezwykłych przygód, nasycona jest także ogromem przeszkód i zagrożeń.

„Światy Solarne”, Jan Maszczyszyn

Drugi Polak na liście i drugie polskie dzieło w zestawieniu – o tyle ciekawe, że pokazujące motywy rodem z hard science fiction: podróże kosmiczne czy kolonizacja planet, choć wszystko operuje w sztafażu iście steampunkowym, niemal cała technologia opiera się na napędzie parowym, a i moda obraca się wokół łask wyjętych z Wieku Pary, acz nieco podrasowanych. Maszczyszyn przedstawia nam uniwersum, w którym doszło do kolonizacji planet, ludzkość postanowiła pójść w zupełnie innym kierunku niż ten znany nam z kart historii (jeżeli chodzi o rozwój technologiczny), a Ziemia jest światem dość słabo rozwiniętym w porównaniu z Marsem czy Wenus. Autor nie zatrzymuje się tylko na tym i na ową rzeczywistość zrzuca szereg katastrof, w tym inwazję obcych, ale również serwuje kilka pozytywnych modyfikacji w prawach fizyki… Tego wszystkiego w lekturze tak dużo, że aż szkoda odbierać czytelnikom przyjemność z odkrywania owych smaczków.

„Protektorat parasola”, Gail Carriger

Ostatnia prezentowana w tym zestawieniu pozycja – cykl powieściowy – należy do połączeń fantasy z science fiction, tutaj z subgatunkiem steampunk, i jest odpowiedzią na niekończący się zalew mało wartościowych, sztampowych utworów z kategorii paranormal romance. Na pierwszy rzut oka pozycja może zniechęcić poszukiwaczy czegoś bardziej ambitnego, niż świecące wampiry czy zakochane wilkołaki, ale to tylko pozory sprawione otoczeniem, które swoją drogą jest niezwykle ciekawe. Oto nadnaturalne istoty starają się żyć w dziewiętnastowiecznej Anglii, gdzie steampunkowe gadżety odnalazły prawo bytu, a główna bohaterka nie posiada duszy… Cóż, śledztwa w tych realiach muszą być naprawdę kuszące. Wykonanie jednak nie epatuje takimi absurdami i tandetami jak”Zmierzch”, do tego doliczmy pokaźną dawkę humoru i wychodzi całkiem niegłupia lektura – wprawdzie młodzieżówka – na chwilę relaksu, jak znalazł.

Steampunk ma bardzo bogatą stylistykę, nie tylko literacką, a w jego błoniach znajduje się jeszcze ogrom intersujących utworów. Niestety w Polsce nie jest to aż tak popularny subgatunek, aby w większych księgarniach znalazł się regał pozycji wyłącznie spod tego znaku. Dla zainteresowanych większą ilością takich dzieł, polecam przeczytać dodatkowo: „Alkaloida” Aleksandra Głowackiego, „Decathexis” Łukasza Śmigiela, „Żywe maszyny” Philipa Reeve’a, „Dziewczynę Płaszczkę i inne nienaturalne atrakcje” Roberta Rankina, „Pawanę” Keith Roberts, „Pieśń czasu. Podróże”Iana R. MacLeoda czy „Lewiatana” Scotta Westerfelda.

Zdaniem eksperta

Steampunk – najlepsze powieści

Steampunk to fantastyczne połączenie XIX-wiecznego tła z zaawansowaną techniką opartą na sile pary i współczesną tematyką opowieści. Ten podgatunek staje się coraz bardziej popularny, a my przedstawiamy najciekawsze pozycje powieściowe, który każdy fan steampunka powinien znać.

Sławomir Serafin

SŁAWOMIR SERAFIN | 27-07-2021

CZAS CZYTANIA: 7 MIN

trendup instagram

trendup facebook
Steampunk – najlepsze powieści
Spis treści:

Rewolucja przemysłowa na sterydach

Steampunk uznaje się za nowy podgatunek literatury fantastycznej, który zadebiutował pod koniec XX wieku na fali popularności powieści cyberpunkowych. Nie jest to jednak do końca prawda, bo steampunk istniał dużo wcześniej, już w XIX wieku. Tylko wtedy jeszcze się tak nie nazywał. Znakomitą większość wizjonerskiej twórczości Juliusza Verne’a jak najbardziej można uznać za najwcześniejszą twórczość w ramach właśnie tego podgatunku. Verne myślą wybiegał w przyszłość, a dzisiejsi autorzy steampunka cofają się w czasie, ale w obu przypadkach efekt jest podobny – powieść fantastyczna osadzona w realiach XIX wieku, ale z dużo bardziej rozwiniętą technologią bazującą na sile pary oraz elektryczności.

Lubisz grać? Zobacz nasz artykuł Steampunk – historia, jakiej nie znamy o najlepszych grach steampunkowych.

Steampunk nie ma sztywno wyznaczonych ram gatunkowych. Klasycznie jest to połączenie naszego XIX-wiecznego świata z parowymi odpowiednikami współczesnych maszyn, ale wiele powieści odchodzi od tego schematu. Jedne przenoszą gracza do stylizowanych światów fantastycznych, inne dodają do tej mieszanki elementy magiczne lub nadnaturalne. Wszystkie jednak mają podobny klimat i podobną stylizację, więc nietrudno jest się zorientować, że należą do tej samej odmiany fantastyki.

Alkaloid, Aleksander Głowacki

„Alkaloid” to pierwsza, ale nie ostatnia na liście powieść polskiego autora. Ta alternatywna wersja klasycznej „Lalki” Bolesława Prusa traktuje o nagłych przemianach i skokowym rozwoju technologicznym w XIX wieku, który nastąpił dzięki odkryciu tytułowej substancji. Narkotyczny alkaloid poszerza świadomość i uwalnia ukryte pokłady geniuszu, pozwalając dokonywać niezwykłych odkryć. A na dodatek czyni jej odkrywcę, Stanisława Wokulskiego, prawdziwym nadczłowiekiem i herosem.

„Alteracja” nie jest typową powieścią steampunkową, ale często zalicza się ją do kanonu tego gatunku z uwagi na wykorzystanie historii alternatywnej. Akcja rozgrywa się w 1976 roku w Anglii, ale całkiem innej od tej nam znanej. W tym świecie nigdy nie nastąpiła reformacja, a kościół katolicki utrzymał władzę nad kontynentem. Nie powstał kapitalizm, nie było rewolucji przemysłowej. Głównym bohaterem jest młody chłopiec z chóru, który ma zostać poddany kastracji, aby mógł zachować piękny głos.

Bezduszna, Gail Carriger

„Bezduszna” to pierwsza część cyklu „Protektorat parasola”, przeznaczonego dla nastoletnich odbiorców. Ta pełna humoru, pomysłowa i charakteryzująca się dynamiką powieść opowiada o wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii, w której pospołu z ludźmi żyją różnego rodzaju istoty nadprzyrodzone, takie jak wampiry i wilkołaki. Główna bohaterka, Alexia, jest osobą pozbawioną duszy, co nie brzmi zbyt atrakcyjnie, ale sprawia również, że nadnaturalne moce nie mają nad nią żadnej władzy.

Dworzec Perdido, China Mieville

„Dworzec Perdido” to monumentalne dzieło, uznawane już za kultowe nie tylko przez fanów, ale również krytyków i znawców literatury fantastycznej. Ta fantastyczna powieść przenosi czytelnika do niesamowitej metropolii, Nowego Crobuzon. Zasnute dymem z kominów, dudniące maszynami fabryk, jednocześnie szare i kolorowe od tłumu istot przeróżnych ras, mutantów i jeszcze dziwniejszych stworzeń jest porywającym wyobraźnię tłem snutej przez autora opowieści. Absolutnie obowiązkowa pozycja.

Kościotrzep, Cherie Priest

„Kościotrzep” w ciekawy sposób łączy elementy typowe dla steampunka i westernu z tematyką horroru z żywymi trupami w rolach głównych. Akcja rozgrywa się w XIX wieku w Ameryce. Tytułowa maszyna, która miała wydobywać złoto na Alasce, doprowadziła do katastrofy górniczej w Seattle i uwolnienia gazu zmieniającego ludzi w zombie. Czy syn inżyniera, który ją zaprojektował, zdoła odwrócić bieg historii?

Kościotrzep Cherie Priest NOWA
Kościotrzep Cherie Priest NOWA
KOŚCIOTRZEP Cherie Priest
Kościotrzep Cherie Priest

SUPERCENA

Lewiatan, Scott Westerfeld

„Lewiatan” to pierwsza część młodzieżowego cyklu przygodowego, którego akcja rozgrywa się w alternatywnej historii I wojny światowej. Państwa Ententy hodują żywe zeppeliny i zabójcze bestie do walki, a blok centralny stawia na parę i stal, produkując wielkie machiny kroczące i inną groźną broń. Wojna jest oczywiście tylko tłem przygód dwójki głównych bohaterów – arystokratycznego uciekiniera z Austro-Węgier oraz brytyjskiej ochotniczki z korpusu lotniczego, która musiała przebrać się za mężczyznę, aby służyć na tytułowym okręcie powietrznym.

Szukasz fantastyki młodzieżowej? Zobacz nominacje do Plebiscytu Książka Roku 2020 w tej kategorii.

Maszyna różnicowa, William Gibson i Bruce Sterling

„Maszyna różnicowa” to powieść, która dała początek współczesnemu steampunkowi i nakreśliła jego klasyczne ramy. Tytułowe urządzenie to mechaniczny komputer, którego wynalezienie w XIX wieku znacząco przyspieszyło rozwój technologii. Opowieść jest osadzona w Londynie, którego ulicami mkną parowe powozy i w którym policja używa maszyn różnicowych w tropieniu przestępców, szczególnie takich, którzy kradną tajemnice państwowe najwyższej wagi.

Światy solarne, Jan Maszczyszyn

Światy solarne, Jan Maszczyszyn

„Światy solarne” to druga polska powieść na liście. Pokazuje steampunk, ale w wersji bardziej przyszłościowej. Choć technologia jest tutaj nadal oparta na parze i stali, to udało się dzięki niej skolonizować cały Układ Słoneczny, a Mars, Wenus i Merkury odgrywają nie mniejszą rolę niż Ziemia, kolebka ludzkości. Przestrzeń kosmiczna jest wypełniona eterem, którym ludzie nauczyli się oddychać. Niestety, sielanka zostaje zakłócona przez inwazję obcych spoza naszego układu.

W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka, Mark Hodder

„W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka” to pierwsza część świetnego cyklu „Burton i Swinburne”, który mocno opiera się na klasycznych założeniach steampunkowego podgatunku. Akcja powieści rozgrywa się w XIX-wiecznym Londynie, w którym królują maszyny parowe, eugenika i król Albert, mąż Wiktorii. Głównym bohaterem jest Richard Burton, legendarny żołnierz i podróżnik, którego alternatywna wersja podejmuje się wyjaśnienia sprawy porwań dokonanych przez ludzi-wilków.

A może coś bardziej współczesnego? Zobacz listę najlepszych powieści urban fantasy.

Steampunk cały czas się rozwija i pojawia się coraz więcej samodzielnych powieści oraz cyklów nawiązujących w taki czy inny sposób do tego podgatunku. Jest on popularny nie tylko w literaturze. Jest sporo steampunkowych komiksów, są gry komputerowe i konsolowe, a także coraz więcej filmów i seriali, które korzystają z wypracowanej przez ten podgatunek stylistyki łączącej stare z nowym. Fani steampunka z pewnością nie mogą narzekać na zbyt mały wybór.

Adrian Turzański,

https://journals.us.edu.pl/index.php/SSP/article/view/13130/11210

Całość – wywiad i opowiadanie

https://journals.us.edu.pl/index.php/SSP/issue/view/1211

Adres główny

https://wydawnictwo.us.edu.pl/node/26673