Recenzja ” W świecie słów ” / Bizarro Bazar
Jeśli chodzi o nurt Bizarro, to muszę przyznać, że plątam się w nim po omacku. Czytujęniedobre literki, sama nawet coś tam naskrobałam, ale generalnie sama idea jest jeszcze nieco mglista i nie do końca dla mnie zrozumiała. Nie ukrywam, że świetnie się bawię podczas czytania tych totalnie porąbanych historii i szczerze winszuję bogatej wyobraźni ich twórców. Dlatego z uporem maniaka wyczekiwałam, aż “Bizarro Bazar” w formie drukowanej ponownie ukaże się w sprzedaży (e-book można zdobyć tutaj za jedyne 8,99), gdyż pierwszy rzut książek drukowanych przegapiłam. Mam, posiadam, przeczytałam i nie żałuję ani złotóweczki. Wreszcie dorwałam w swoje ręce coś, co choćby w połowie jestpar exellence bizarro i dzięki czemu troszkę mi się w głowie rozjaśniło.
Najlepsi zagraniczni i polscy twórcy bizarro zapraszają do wejścia na Bizarro Bazar – czekają tu na Was 22 premierowe opowiadania, które wgniatają w glebę surrealistycznymi pomysłami, niepokoją psychodeliczną atmosferą i wywołują spazmy humorem najczarniejszym z możliwych.
Co my tu mamy? Cóż, nie każde opowiadanie wrzuciłabym do worka z napisem “Bizarro”, ale jak to określił Bradley Sands w “Futbolowe mamy i pro-wrestlingowi ojcowie“, cytuję:
“Anarchia kurwa rządzi”.
http://wswiecieslow.blogspot.com.au/2013/09/bizarro-bazar-praca-zbiorowa.html